w wieku 10 lat wpadłem jak z moim pierwszym psem schroniskowym. Podobnie doświadczyłem tego poczucia bezradności, chęci zrobienia więcej.
Jako piąta równiarka, moi koledzy z klasy, a także zostałem nagrodzony indywidualnie za wspaniałe (lub złe) nawyki z systemem punktowym. Nie pamiętam dokładnie dokładnie, jak to działało, jednak pod koniec każdego kwartału ci z nas z wystarczającą liczbą punktów muszą wybrać Trip Field z listy.
Młodzież z najwięcej punktów może wybrać bardziej ekstrawaganckie wycieczki, takie jak wizyta w Feakment Park Valley Fair lub udanie się na mecz Minnesota Twins. Im mniej punktów miałeś, tym mniej interesujące były wycieczki, jednak przynajmniej musisz wyrzucić instytucję na jeden dzień. Możliwe było posiadanie niekorzystnych punktów, a także ci młodzi ludzie musieli pozostać w tyle.
Ten system punktów został zniesiony w ciągu około roku. Niewystarczająca „równość”, tak jak ja z generowania „wszystkich wygrywa”.
Byłem nieśmiałym dzieckiem, więc nigdy nie dostałem mnóstwa punktów. Byłem cichy, posłuszny typ, jednak ponieważ nie podniosłem dłoni ani prowadzenia dyskusji, miałem twoją „średnią” liczbę punktów. To nie miało dla mnie znaczenia, ponieważ wybrana przeze mnie podróż była po mniej ekstrawaganckiej stronie. To była podróż tylko ja, a także kilku innych młodych ludzi. Mieliśmy autobus z Orono, aby chodzić schronienie psów dla Humane Society.
Opactwo
Opactwo było pierwszym piesem schroniska, którego chodziłem. Byłoby o wiele więcej (do cholery, gdybym tylko wiedział!). Abbey było tym szarawem, Beagle, wyglądającym na husy. Około 40 funtów. Była mniejsza niż Golden Retriever, który w domu miała w domu.
Opactwo, a także spacerowałem na polnej drodze gdzieś na skraju przedmieść bliźniaczych miast. Zakładam instytucje, a także rodzice, a także schroniska, które miały wtedy zaufanie młodych ludzi. Nie było orientacji. Nic o tym, jak trzymać smycz. Brak wskazówek na temat tego, jak lub dokładnie nie dotykać psa. Po prostu pozwolili mi wziąć opactwo, więc poszliśmy. Pozostali młodzi ludzie zrobili to samo z różnymi psami, które wybrali.
Tego dnia jeden chłopiec, Tony, został ugryziony przez owczarka niemieckiego. Plotka polegała na tym, że pies zostanie zabity od tego. Nawet po 10, pamiętam o zrozumieniu – bez całkowitego zrozumienia – że po prostu nie było słuszne zabijanie tego psa. Tej nocy skomponowałem w moim dzienniku: „Ugryzienie nawet nie złamało jego skóry”.
Jeśli chodzi o opactwo, nie rozumiem, co się z nią stało. W tym czasie nie zrozumiałem schronienia bez zabicia. Ludzie nie rozmawiali o takich rzeczach w 1993 roku, przynajmniej nie w Minnesocie. Gdy szedłem opactwo, zrozumiałem, że schroniska zabijały zdrowe zwierzęta rutynowo, dokładnie tak samo jak teraz.
Później błagałem rodziców, aby przyjęli opactwo. Odrzucili (jestem pewien, że mieli świetne powody). Płakałem. Jak to był koniec.
To może być koniec opactwa. Nigdy się nie dowiem. Pozostaje mi w myślach, gdy ten pływający pies w średnim wieku, na stałe czekający.
Czekając, aż 29-letni młodzieniec znajdzie ją na błotnistą spacer po żwirowej drodze.